środa, 2 stycznia 2013

third.

                                   Oczami Katy.                                     

Ocho,widzę nasza słodka Eleanor dorwała nowego.
Pewnie nie będzie się chciała od niego odczepić,jak to Eleanor.Wiedziałam że będzie coś kombinowała,a to wszystko tylko po to żeby głos w szkole o niej nie ucichł.
Julie rozmawiała z Andym,a ja zauważyłam że w moją stronę zmierza Dominic.
- Cześć Katy - powiedział uśmiechając się do mnie.
 - Cześć,skąd wiesz jak mam na imię? - zapytałam zdziwiona,bo jeszcze mu się nie przedstawiałam.
- Usłyszałem twoje imię kiedy twoja blond koleżanka się z tobą witała w autobusie.
- Moja blond koleżanka,nazywa się Julie.
- Chciałem jej coś powiedzieć,ale widzę że jest zajęta - powiedział zrezygnowanym głosem.
- Możesz mi powiedzieć,a ja jej to przekażę - zaproponowałam.
 - Dzięki,ale wolałbym zrobić to osobiście - kiedy to powiedział,miałam wrażenie że Julie wpadła mu w oko.Większość mężczyzn wolałaby właśnie takie rozwiązanie,ale on wydawał się inny.Przez chwilę wydał mi się nawet sympatyczny.Może właśnie taki był,tylko trzeba więcej czasu by go poznać? nie miałam zamiaru dłużej się zastanawiać.
- Jeśli chcesz jej coś powiedzieć,wpadnij na szkolną dyskotekę,myślę że jeżeli ją poproszę na pewno zgodzi się przyjść - powiedziałam z nadzieją że Dominik też przyjdzie.
- Nie chodzę na szkolne dyskoteki,wybacz.
- ale dyskoteki w naszej szkole,są na prawdę bardzo fajne - powiedziałam bardzo przekonującym głosem.
- Nie ma to znaczenia czy są fajne,ja nie mam zamiaru w niej uczestniczyć - gdy to powiedział wiedziałam już że nie dam rady go przekonać.
- Daj spokój,dlaczego? jakieś niemiłe wspomnienia? - powiedziałam uśmiechając się,ale on nic nie odpowiedział.Staliśmy nieruchomo przez kilka sekund,które wydawały mi się bardzo krępujące.Wydawał się zamyślony,a na jego twarzy pojawił się smutek.
- Więc o której jest ta dyskoteka? - zapytał.
- O 17.Czyżbyś zmienił zdanie?
 - Wpadnę tylko na chwilę,załatwić sprawę z Julie.
Wiedziałam że przyjdzie tylko na chwilę,ale ucieszyłam się.Miałam nadzieję że uda mi się go lepiej poznać.Spojrzałam na Julie która dalej rozmawiała z Andym.
- Będę leciał - powiedział i poszedł w kierunku szafek.
- Cześć! - krzyknęłam za nim.



Oczami Julie.

Zastanawiałam się czego od Dominica chce Eleanor.Pierwsze co mi przyszło do głowy to to,że zakręci mu tyłkiem i za niecały miesiąc będą razem.
Zauważyłam że idzie Andy.Uśmiechał się ale był nieco skrępowany.
- Cześć Julie! - powiedział machając ręką będąc jeszcze kilka kroków ode mnie.
- Cześć Andy,jak się masz?
- W sumie nic ciekawego,mamy nowego ucznia w szkole,nareszcie się coś się dzieje.
-  tak samo pomyślałam.
- Co o nim myślisz? - zapytał mnie Andy.
- o Dominicu? nie znam chłopaka,ale wydaje się być gburem,nawet się nie przedstawił.
- Tak samo myślę - powiedział Andy.Nawet się ucieszyłam bo wydawało się że jest ktoś kto myśli podobnie jak ja
- Hmmmm,Julie?
- tak?
- Wybierasz się dzisiaj na szkolną dyskotekę?
- Sama nie wiem,nie mam z kim iść - powiedziałam zrezygnowanym głosem.
- A gdybyś miała z kim iść,poszłabyś?
- Oczywiście - uśmiechnęłam się.
- Może zechciałabyś ze mną pójść? jeśli nie to oczywiście zrozumiem,nie naciskam.Nie ukrywam też że gdybyś się zgodziła bardzo bym się ucieszył i....
- Zgadzam się - przerwałam mu widząc że bardzo się stresuje.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę! - powiedział.
- Ja również,chyba przyda mi się jakaś rozrywka.
- To może spotkamy się 10 minut przed rozpoczęciem? - zapytał.
- Nie mam nic przeciwko - powiedziałam.Zastanawiałam się dlaczego chce się spotkać 10 minut przed dyskoteką.Ucieszyłam się że jest ktoś kto chce się ze mną pokazać w szerszym gronie.



Oczami Katy.

Zauważyłam że Andy odszedł a Julie została sama.Byłam bardzo podekscytowana i chciałam szybko opowiedzieć Julie o czym rozmawiałam z Dominiciem.
- Co chciał Andy? - zapytałam zaciekawiona.
- Pytał o Dominica... -  powiedziała,ale zauważyłam że to nie wszystko.
- A o co konkretnie pytał?
- Chciał zapytać co o nim myślę,więc powiedziałam że Dominic jest arogancki i gburowaty.
- Wydaje ci się,właśnie z nim rozmawiałam i wydał się sympatyczny,musisz z nim tylko porozmawiać a sama się przekonasz - przekonywałam Julie.
- Uwierz mi,nie mam zamiaru.Jeśli ma rozmawiać ze mną tak jak opowiadał o sobie na angielskim,to ja serdecznie dziękuję za taka miłą rozmowę.
- Jesteś za bardzo uprzedzona - powiedziałam patrząc na zegarek - więc o co jeszcze pytał Andy?
- W sumie to o nic... - Julie przeciągnęła.
- No gadaj,mnie nie oszukasz.
- Pytał czy pójdę z nim na dyskotekę - powiedziała uśmiechając się.
- Czyżby Andy do ciebie podbijał? - zażartowałam.
- Katy przestań - powiedziała zawstydzona.
- Zgodziłaś się?
- Tak,myślę że przyda mi się jakaś rozrywka.
Julie jest ostatnio zestresowana,cieszyłam się że się zgodziła.
- Też tak myślę,ja również idę więc będę miała was na oku... - powiedziałam,dając do zrozumienia że Julie podoba się Andyemu.



Oczami Dominica.

Była 16.30 więc postanowiłem że wyjdę trochę wcześniej.Wyjrzałem przez okno,na dworze zapadał zmrok.Już miałem wychodzić,ale do domu przyszła mama.
- Cześć - przywitałem się.
- Cześć,cześć mógłbyś mi pomóc?
- Jasne - miała pełno siatek.Wziąłem je i położyłem na stole w kuchni.
- Gdzieś się wybierasz?
- Tak,idę na szkolna dyskotekę.
- Cieszę się że chcesz zdobywać nowe znajomości - powiedziała zdejmując kurtkę.
- Mamo nie idę tam w celach towarzyskich.Chcę załatwić jedną sprawę i wracam do domu,nie musisz się martwić - uspokoiłem mamę.
- Jestem pewna że potrafisz o siebie zadbać,ale obiecasz mi że nie wpadniesz w kłopoty? dobrze wiesz jak mi na tym zależy.
- Mamo spokojnie,chcę tylko porozmawiać z koleżanką z klasy.
- Ładna?
- Mamo,proszę,daj spokój - powiedziałem lekko zawstydzony.
- Idź,ale wracaj szybko - powiedziała mama troskliwym głosem.
- Dobrze,cześć - powiedziałem głośno żeby usłyszała.
Zamykając drzwi usłyszałem mamę jak donośnym głosem pyta:
- Ale ładna chociaż?
Uśmiechnąłem się i odpowiedziałem
- Bardzo!

Oczami Katy.

Chciałam ładnie wyglądać więc założyłam moje najlepsze ciuchy.
Z tą dyskoteką wiązałam pewne plany.Ciągle myślałam o tym że będzie tam Dominic.Byłam ciekawa jak ubrała się Julie.Miała iść na dyskotekę z Andym więc byłam pewna że ubierze się ładnie.Do małej torebki włożyłam,telefon,arbuzową mgiełkę,błyszczyk i lusterko.Ostatni raz spojrzałam w lustro,uznałam że wyglądam jak człowiek i wyszłam z domu,żegnając się ze starszym bratem który był w domu.




~ ~

Trzeci rozdział napisany.Mam nadzieje że dużo osób przeczyta i będą same pozytywne komentarze.
Jak zwykle proszę o szczerą ocenę tego opowiadania,a przy okazji....z okazji nowego roku,chcę wam życzyć więcej miłości w tym okrutnym świecie.Serdecznie pozdrawiam ;*




2 komentarze: